Zlot, zlot i… po zlocie. Ale że zaraz, że co, kto, gdzie, jak i z kim?
Ano, zlot im. Pawła Malec, naszego Ukochanego i nigdy nieodżałowanego założyciela Grupy Broda i Tatuaż, naszego Wodza, odbył się w Czaplinku (woj. Zachodniopomorskie) w dniach 30.06. – 02.07.2023 w Ośrodku „Camping Czaplinek” przy ulicy Drahimskiej 79.
Dzielna Administracja grupy Broda i Tatuaż w pocie czoła pracowała nad wszystkim i dołożyła wszelkich starań aby był jeszcze lepszy niż ostatni. Przygotowała wiele niespodzianek dla uczestników zlotu, którzy zachęceni bardzo udanym, poprzednim zlotem, tłumnie zjawiła się na miejscu by znów się spotkać, wymienić uściski, zbić piony, porozmawiać, nawiązać i zacieśnić więzy przyjaźni, wypić niejednego kielicha i pobawić się. Nie mogło oczywiście zabraknąć wspominek o Wodzu i wypicia za jego rejs gdzieś tam w lepszym miejscu. Niech mu wichry nie drą żagli i niech zawsze zawija do bezpiecznego portu, gdzie będzie mógł wypić szklanicę rumu, patrząc na swoją załogę, z którą wypłynął w pierwszy rejs. Niech uśmiech nie schodzi z twarzy na widok tych, którzy połatali starą, dziurawą krypę i odważyli się już bez Niego ruszyć w kolejne rejsy.
Bo taka jest nasza grupa i taka jest nasza załoga. Pamiętając o Wodzu umiemy o siebie zadbać, a nasze hasła „Różni ale równi” i „Widzimy się” wryły się głęboko w umysły i serca wszystkich tych, którzy pojawili się w Czaplinku. Panowała tam wszechobecna idea i duch Braterstwa. Niektórzy z Braci zabrali również swoje żony/narzeczone/partnerki/kochanki* (niepotrzebne skreślić). Ba! Nie zabrakło także Braci, którzy pojawili się ze swoimi rodzinami.
Wszyscy bawili się świetnie, a pobyt zebranym w Czaplinku urozmaicały liczne atrakcje. I wtem nagle, zaprawdę powiadam wam, pojawił się On…. Wyłonił się nagle z plugawych czeluści piekielnych, bo choć biały był, to jednak jego dusza mocarnie czarna była. Na dźwięk Jego imienia paniczny strach dopada wszystkie, zaprawione w bojach piekielne zastępy, a w Czaplinku na widok Jego zadrżeli nawet najtwardsi z twardych, O kim mowa? O Zenobiuszu, zwanym Zenkiem, psiaku, który jak prawdziwa Gwiazda zrobił prawdziwy SZOŁ, fejm i furorę. Z którym to bowiem można było się pobawić, poprzytulać jak i zrobić pamiątkową fotkę. Zaprawdę powiadam – biada Wam! Powlókł on na dno Piekła wszystkich tych, którzy się do Niego zbliżyli. Wy, którzy tam traficie, żegnajcie się z nadzieją!
Choć zlot zaliczyć należy do ze wszech miar udanych, Administracja na czele z naszym Papciem, czuwała nad wszystkim do końca, tak by każdy czuł się wyjątkowy, zaopiekowany i bezpieczny. Z grupy najbardziej ponurych, rosłych i groźnych Braci (ale tylko z wyglądu!) wyłoniono również Ochronę, która pilnowała porządku. Oni to swoim groźnym wzrokiem, zwalistymi sylwetkami i szerokimi barami baczyli by wszystko było w jak najlepszym porządku.
Uczestnicy zlotów wrócili szczęśliwi i uśmiechnięci do domów, a Papcio i Jego „dzieci” jak sam dobrotliwie o Nich mawia, już planują powtórkę w przyszłym roku. Szczegółów nie zdradzają ale piszącemu udało się podsłuchać, że ma być jeszcze bardziej czadowo, niż na poprzednim zlocie.
Na koniec pozostaje zaprosić wszystkich na kolejny zlot w Czaplinku, o który dopytują już także lokalsi, którzy bardzo polubili dobrotliwych braci w brodach i pytają kiedy i na jak długo do nich wrócimy.
Tekst: Wojciech Kossowski