Paweł „Wódz” Malec

Był wietrzny marzec A.D. 2018 …

… gdy Siwobrody z Bandą Pięciu, ruszali w pierwszy rejs. Nie mieli mapy, łajbę dziurawą, ale brody czyste i serca otwarte, choć przyszło płynąć pod wiatr. Z każdą wyprawą przybywało brodatej braci, a gdy zasiadali do rumu, patrzył z dumą ich Siwobrody Wódz, jak się wspierali i szanowali. Tak powstała społeczność „Broda i Tatuaż” – która po dziś sławi Jego imię, wychylając Brodersons, by mu tam w wiecznym rejsie nie przeszkadzały szkwały.